Ciekawostki

E-muzeum

Stodoła z Karczmiska

Na Podlasiu do I wojny światowej orkę wykonywano sochą dwupolicową ciągniętą przez parę wołów lub krów zaprzężonych w jarzmo.

Sochę zastąpiły pługi, początkowo drewniane ze stalowym lemieszem i odkładnicą, następnie w całości stalowe, wyrabiane w wiejskich kuźniach.

Na Podlasiu jeszcze do II wojny światowej zboże żęto sierpami, potem, do lat 60-tych XX w. koszono kosami.

W latach 50-tych XX wieku na Podlasiu zdarzało się jeszcze widzieć gospodarza w polu z sierpem lub kosą.

Sierpami żęły zboże kobiety. Po wprowadzeniu kos kosiarzami byli mężczyźni, natomiast kobiety odbierały skoszony pokos i wiązały go w snopki.

Zboże po wysuszeniu zwożono wozami drabiniastymi do stodoły, gdzie młócono je przy pomocy cepów.

 

Chałupa z Dąbrowy-Moczydeł z 1926 r.

Wiejskie dzieci często chodziły boso, nie tylko latem. Buty były zbyt drogie, by mogli sobie na nie pozwolić wszyscy mieszkańcy wsi.

Dzieci na wsi już od najmłodszych lat pomagały w pracach gospodarskich.

Zabawki wiejskich dzieci były bardzo proste, zwykle domowej roboty: kawałki drewna, kamyki, piłki, lalki ze słomy lub szmatek, gwizdki, proce. Zabawek nie kupowano, gdyż mało kogo było na nie stać.

 

Szkoła z Kalinowa Solek z lat pięćdziesiątych XX w.

W latach powojennych obowiązkowym strojem uczniów były mundurki - fartuszki z białym kołnierzem i tarczą na rękawie. Uczeń, który nie był ubrany w mundurek, nie mógł uczestniczyć w lekcjach.

Dziewczęta nie mogły mieć w szkole rozpuszczonych włosów. Chłopcy musieli być krótko ostrzyżeni.

W połowie ubiegłego wieku nie używano jeszcze długopisów. Dziecko w pierwszej klasie szkoły podstawowej uczyło się pisać ołówkiem, później używało pióra ze stalówką
Dawniej tornistry były drewniane lub wykonane z twardej skóry. Zapięciem była metalowa sprzączka.

W dawnej wiejskiej szkole nauczyciele budzili respekt, a na lekcjach panowała dyscyplina. Uczeń, który postąpił źle, otrzymywał karę. Najczęściej stosowane kary to: ciąganie za uszy, sadzanie „w kozie”, albo „w oślej ławce”, „łapy”, czyli bicie linijką po wewnętrznej stronie dłoni. Uczniowie musieli też za karę klęczeć z rękami w górze, czasem - na woreczkach z grochem.

Wiejskie dzieci nie zawsze mogły uczęszczać do szkoły. Gdy nadchodził okres prac polowych (np. wykopki, sianokosy), musiały pomagać rodzicom w gospodarstwie. Częste opuszczanie lekcji groziło pozostaniem na drugi rok w tej samej klasie.

W chwilach wolnych od nauki dzieci spędzały w szkole czas organizując sobie zabawy na powietrzu: grały w klasy albo a dwa ognie, bawiły się w chowanego czy podchody, skakały przez skakankę, a zimą - lepiły bałwana i rzucały śnieżkami.

Wszystkie przedmioty zgromadzone w muzeum rejestruje się w ewidencji muzeum - w księgach inwentarzowych.

 

Chałupa z Jacowlan z końca XIX w.

Utrzymanie porządku w chałupie należało do obowiązków gospodyni.

Po tygodniu ciężkiej pracy w gospodarstwie domownicy myli się staranniej niż zwykle. Zmieniano bieliznę, strzyżono i czesano włosy, mężczyźni golili się.

Chałupę stawiano zazwyczaj w sporej odległości od stodół i chlewów, by w przypadku pożaru budynków gospodarczych uchronić ją przed ogniem.

Izba wiejska była miejscem spotkań mieszkańców wsi. Tu występowały zespoły kolędnicze, młodzież urządzała potańcówki, a gospodynie spotykały się by wspólnie popracować.

 

Chałupa ze Starej Grzybowszczyzny, lata 70-te XIX w.

Chałupę zamieszkiwała dwu-, a często trzypokoleniowa rodzina, licząca nierzadko osiem, albo więcej osób.

W ciągu dnia ławy służyły do siedzenia i spożywania posiłków, w nocy - do spania.

Do końca XIX w. domy stawiano bez użycia gwoździ.

W skład każdej zagrody wiejskiej wchodziły: chałupa, stodoła, spichlerz, czasem również budynek inwentarski.

Na wschodnich terenach Polski budowano domy, w których pod jednym dachem znajdowały się pomieszczenia mieszkalne i część gospodarcza. W części gospodarczej przechowywano sprzęty gospodarstwa domowego, trzymano zwierzęta.

 

Chałupa z Tymianek Buci z końca XIX w.

Życie wiejskiej rodziny toczyło się w kuchni. To w kuchni gotowano jedzenie, pieczono chleb, to tu przyjmowano gości i tu wykonywano drobne prace gospodarskie.

Stół służył do spożywania świątecznych posiłków, ale też do urządzania na nim domowego ołtarzyka.

Dawniej firanki zawieszane w oknach wiejskich domów wykonywane były z papieru.

Liczba łóżek w chałupie była zazwyczaj mniejsza od liczby osób ją zamieszkujących. Dzieci spały często z rodzicami w jednym łóżku (w nogach).

 

Budynek inwentarski z Karczmiska z 1925 r.

Najprostsze sanie wyjazdowe miały skrzynię zbitą z desek lub żerdek. Bogatsi gospodarze posiadali sanie ze zdobionymi okuciami, które czasem zdobiono również mazerunkiem.

Do początku XX w. do zwózki zboża z pól w czasie żniw służyły wozy z drabinami, niemal
w całości wykonane z drewna.

Do kościoła i na targ zamożni gospodarze jeździli bryczkami zwanymi wolantami.

 

Spichlerz ze Starej Wsi z XVIII w.

Rybołówstwo to obok zbieractwa i łowiectwa jedno z najstarszych zajęć.

Początkowo na Podlasiu ryby łowiono za pomocą ości, później zaczęto wyplatać pierwsze sieci, używając do tego przybrzeżnej roślinności.

W okresie międzywojennym na Podlasiu bardzo popularne było zdobienie chat elementami wykonanymi z ażurowo wyciętych desek.

Elementy dekoracyjne przybijano na narożach domów, nad i pod oknami oraz wzdłuż krawędzi dachów.

Elementy zdobnicze były wykonywane już po zbudowaniu domu, zwykle w okresie jesienno-zimowym.

Bogactwo form zdobniczych na budynkach było wyrazem zamożności właścicieli.

Szczyty dachów zdobiono profilowanie wyciętą deską (pazdurem), która zastąpiła umieszczane tam jeszcze w początkach XX w. szparogi - dwie deski wysunięte poza płaszczyznę dachu z wyciętymi głowami zwierząt lub w kształcie rogów. Pochodzenie tej ozdoby wiąże się z pradawnymi wierzeniami nakazującymi umieszczanie zwierzęcych głów (czaszek) na szczytach budynków, by odstraszały złe moce.

 

Spichlerz ze Starej Gąsówki z ok. 1880 r.

Pierwsze naczynia gliniane pojawiły się około X wieku p.n.e. w Azji (obszar dawnej Persji, Chin i Japonii) oraz w Afryce.

Pierwsze naczynia gliniane lepiono ręcznie.

Naczynia gliniane początkowo wypalane były w ogniskach w temp. 600 – 700 stopni Celsjusza. Z czasem zaczęto budować piece garncarskie.

Pierwsze koła garncarskie pojawiły się około 4000 lat p.n.e. na południu Mezopotamii.

W XVI w. pracownie garncarskie były bardzo popularne. Prawie we wszystkich miastach Rzeczypospolitej istniało ich po kilka.

 

Muzea na wolnym powietrzu

Pierwsze na świecie muzeum na wolnym powietrzu powstało w Szwecji, na wyspie Djurgården w Sztokholmie, w 1891 roku.

Najstarszy skansen w Polsce to Kaszubski Park Etnograficzny we Wdzydzach Kiszewskich. Został założony w 1906 roku.

Określenie „skansen” wprowadził do języka polskiego Adam Chętnik, założyciel drugiego muzeum na wolnym powietrzu w Polsce - w Nowogrodzie koło Łomży (1919 r.).

 

Leśna bimbrownia

Destylacja to nazwa pochodząca od łacińskich słów dis-stilare i oznacza oddzielać, spadać kroplami. Pierwsze wzmianki na jej temat pochodzą z Chin. Polega na oddzielaniu ciekłej mieszaniny wieloskładnikowej poprzez odparowanie, a następnie skroplenie jej składników. Stosuje się ją w celu wyizolowania lub oczyszczenia jednego lub więcej związków składowych, by uzyskać płynny, pozbawiony zanieczyszczeń alkohol.

Bimbrownictwo to słowo, które w publikacjach naukowych, słownikach i encyklopediach pojawia się stosunkowo późno. Słownik Języka Polskiego z 1958 roku definiuje bimber jako wódkę pędzoną nielegalnie prymitywnym, domowym sposobem. W języku polskim i w mowie potocznej istnieją liczne synonimy słowa bimber, z których chyba najpopularniejszy jest samogon.

Na Podlasiu bimber od lat jest nieformalnym środkiem płatniczym. W czasie wojny płacąc nim można było załatwić wiele ważnych spraw. Czasem nawet ratował życie, kiedy trzeba było zapłacić wrogowi okup. Przydawał się też podczas siarczystych mrozów jako środek rozgrzewający

Przed I wojną światową i w okresie międzywojennym głównymi surowcami używanymi do produkcji bimbru były ziemniaki i melasa. W latach trzydziestych zastąpiła je mąka żytnia. Po II wojnie światowej bimbrownicy coraz częściej zaczęli używać cukru, ryżu, kaszy i śruty jęczmiennej, chleba, przefermentowanych kompotów owocowych, mleka czy rodzynek.

 

Regionalizmy w budownictwie

Do końca XIX w. domy stawiano bez użycia gwoździ.

W skład każdej zagrody wiejskiej wchodziły: chałupa, stodoła, spichlerz, czasem również budynek inwentarski.

Na wschodnich terenach Polski budowano domy, w których pod jednym dachem znajdowały się pomieszczenia mieszkalne i część gospodarcza. W części gospodarczej przechowywano sprzęty gospodarstwa domowego, trzymano zwierzęta.

 

W niegdysiejszym gospodarstwie

W gospodarstwie wiejskim na Podlasiu w połowie lat 70-tych ubiegłego wieku konie mechaniczne zastąpiły żywe zwierzęta. Na polach zamiast wołów, krów i koni pojawiły się ciągniki.

Jeszcze do lat 50-tych XX wieku na Podlasiu zdarzało się widzieć gospodarza w polu z sierpem lub kosą.

Najpopularniejszym ciągnikiem na Podlasiu był Ursus C-330, zwany popularnie „trzydziestką”. Był to ciągnik lekki, doskonale radził sobie z pracami polowymi w niewielkich gospodarstwach.

Zwierzęta hodowlane karmiono głównie sianem. Nie miało ono wielu składników odżywczych, ale wypełniało żołądek zwierzęcia, czyniąc go sytym.

Pod koniec XIX wieku do zebrania zboża z jednego hektara pola potrzeba było czterdzieścioro ludzi. Sto lat później, dzięki mechanizacji rolnictwa, jeden człowiek zbierał zboże z piętnastu hektarów dziennie.

 

W pasiece

Kiedyś pszczoła była symbolem harmonii, pracowitości i bezinteresowności.

Znakomite warunki do życia pszczoły zawsze znajdowały w lasach. Chroniły się w dziuplach, wokół których rosło wiele nektarodajnych gatunków drzew i krzewów.

W początkach bartnictwa ludzie zdobywali miód wyłącznie od dzikich rojów pszczół osiadłych w naturalnych dziuplach drzew.

Praca bartnika nie należała do łatwych i przyjemnych. Bartnik musiał odznaczać się dobrym zdrowiem, dużą siłą i sprytem.

 

W lesie

W Polsce dominują bory sosnowe i świerkowe, które stanowią łącznie ponad 80% powierzchni lasów.

Lasy zajmują w Polsce ponad 30% powierzchni kraju.

Lasy dzielą się na gospodarcze i chronione – rezerwaty przyrody.

Około ¾ powierzchni lasów w Polsce to lasy państwowe, reszta należy do właścicieli prywatnych.

 

W pracowni konserwatorskiej

Maszyny do piaskowania zasilane są sprężonym powietrzem, zazwyczaj o ciśnieniu od 3 do 8 bar.

Pracę piaskarki można podzielić na trzy zasadnicze etapy: oczyszczanie powierzchni, ujednolicanie jej oraz nadawanie odpowiedniej chropowatości.

Po piaskowaniu należy jak najszybciej zabezpieczyć powierzchnię, by nie powstały na niej kolejne uszczerbki.

Translokacja obiektu to bardzo skomplikowany proces technologiczny wymagający uwzględnienia indywidualnych cech danego obiektu.

Pięć podstawowych etapów translokacji to: wybór obiektu przeznaczonego do przeniesienia, prace przygotowawcze, demontaż obiektu, zabezpieczenie elementów, montaż obiektu

Kołatek domowy osiąga długość 2 - 4 mm.

W drewnie zaatakowanym przez kołatka widoczne są otwory wielkości jednego milimetra, z których wysypuje się mączka drewna.

Kołatek, żerując w drewnie, wydaje odgłos podobny do kołatania, stąd jego nazwa.

 

Magazyn pełen skarbów

Wszystkie przedmioty zgromadzone w muzeum rejestruje się w ewidencji muzeum - w księgach inwentarzowych.

Zabytek, który jest prezentowany na wystawie musi mieć dokumentację ewidencyjną. W jej skład wchodzi dokumentacja fotograficzna i numer zawierający oznaczenie właściciela (najczęściej jest to skrótowiec utworzony z pierwszych liter pełnej nazwy muzeum).

Magazyn zbiorów jest nazywany „sercem muzeum”.

Większość muzeów udostępnia publiczności tylko niewielki fragment kolekcji, nierzadko jest to zaledwie 10% .

 

Tradycje na skrzydłach

Ptaki drapieżne i sowy to doskonali myśliwi. Swoją zdobycz łapią nogami, których palce są zakończone ostrymi szponami.

Wszystkie ptaki drapieżne i sowy mają haczykowato zagięte i ostro zakończone dzioby, którymi dzielą swoja zdobycz na mniejsze kawałki.

Ptaki drapieżne mogą dostrzec zdobycz oddaloną nawet o 3 kilometry.

Ptaki drapieżne mają doskonały słuch, ale sowy słyszą jeszcze lepiej.

Puchacz jest największą sową świata.

Sokół wędrowny jest najszybszym ptakiem drapieżnym.

Raróg jest jednym z gatunków najbardziej zagrożonych wyginięciem.

Upierzenie puchacza bengalskiego pozwala mu ukryć się wśród skał, dzięki czemu jest niewidoczny dla innych drapieżników.

Myszołowiec jest jedynym ptakiem drapieżnym, który ze względu na swoją towarzyską naturę potrafi przywiązać się do sokolnika (opiekuna).

Kruk zimą chętnie podąża za watahą wilków i zjada resztki z „wilczego stołu”.

Samice większości ptaków drapieżnych są większe od samców.

 

Sztuka Ludowa Podlasia

Wycinankarstwem zajmowały się zwykle kobiety, ale zdarzało się, że wycinanki wykonywali także mężczyźni.

Spośród dziedzin sztuki ludowej, rzeźba jest najstarszą i najbardziej rozwiniętą. Jej początki sięgają XVI wieku. Do końca XIX wieku dominowała w niej tematyka sakralna.

Rzeźby na potrzeby wsi wykonywali rzemieślnicy - cieśle czy stolarze zatrudnieni przy budowie kościołów i kaplic, uzdolnieni wiejscy samoucy a także wędrowni świątkarze.

Rzeźby umieszczane w kapliczkach zwano osóbkami. W północno-wschodniej Polsce w kapliczkach umieszczano między innymi figury św. Jana Nepomucena czy Chrystusa Frasobliwego.

W Krypnie, jako jednym z ostatnich już miejsc w Polsce, do dziś zachował się zwyczaj składania przez pielgrzymów woskowych wotów. Obecnie mają one kształt schematycznie przedstawionej ludzkiej sylwetki, ale do niedawna, w dowód wdzięczności za uleczenie konkretnej części ciała, przynoszono też wota w kształcie ludzkich rąk, nóg albo głowy.

Wyplatanie koszyków było najczęściej dodatkowym zajęciem pasterzy w czasie wypasu bydła na pastwisku, a także ludzi starszych, którzy nie mogli już pracować w polu.

Len, konopie i wełna były podstawowymi surowcami stosowanymi przez tkaczki na Podlasiu.

Powszechnie znany był zwyczaj ofiarowywania kobietom przęślic. W ten sposób mężczyźni dawali dowód swoich uczuć. Przęślice były zazwyczaj pięknie rzeźbione, nierzadko ryto na nich inicjały zakochanych.